„Biblioteka w Batorym jest kobietą” – reportaż Dominiki Stachurki-Geller
Sala z numerem 10 na parterze w liceum Batorego to miejsce pracy pani Haliny Stompierz. W dobie coraz szybszego życia, powszechnej cyfryzacji, dominacji krótkich tekstów na portalach społecznościowych Pani Halina wypożycza trochę mniej książek, ale biblioteka i tak tętni życiem.
Pani Halina opowiada, że wypożyczalnia i czytelnia książek w Liceum Batorego powstały już w 1919 roku, rok po założeniu szkoły. Pierwszą osobą prowadzącą bibliotekę była Felicja Potyńska. Po kilku latach księgozbiór osiągnął kilka tysięcy woluminów, stając się ważnym źródłem wiedzy dla uczniów. Podczas okupacji, w celu ochrony zasobów biblioteki większość księgozbioru była przechowana w Bibliotece Narodowej, a część u uczniów i nauczycieli.
Po wojnie biblioteka stała się jedną z najnowocześniejszych w warszawskich szkołach. Ogrom pracy włożyły w to ówczesne bibliotekarki, Róża Wykowa i Władysława Wasilewska. To one uporządkowały zbiory i stworzyły katalog. Ich pracę i poświęcenie doceniali ówcześni uczniowie i nauczyciele. Tak o bibliotece wyraża się Witold Pruss (maturzysta z 1961 r.) w książce „Pochodem idziemy… Dzieje i legendy Szkoły im. Stefana Batorego w Warszawie”:
„Ważnymi osobami były także szkolne bibliotekarki: Róża Wykowa i Władysława Wasilewska, chwalone za bogatą bibliotekę i za to, że potrafiły i chciały tak dobrze, życzliwie doradzać i pomagać w wyborze literatury. Biblioteka była bezpiecznym azylem, bywało, że czasami ktoś tam uciekał, by schować się przed jakąś lekcją”.
W 2000 roku pojawił się pomysł przeniesienia biblioteki. Zadecydowały o tym dwa aspekty: rozrastający się księgozbiór oraz zakup komputerów, na które nie było odpowiedniej przestrzeni. Nowa biblioteka składa się z trzech pomieszczeń: strefy wypożyczania, czytelni i magazynu z księgozbiorem. Co prawda, uczniowie trochę na tym stracili, bo nie mają już bezpośredniego dostępu do książek, ale dostali możliwość korzystania z komputerów, które, zwłaszcza w pierwszych latach, były niezwykle oblegane. Pani Halina wspomina:
– Jak się zaczynała przerwa to chłopcy, jak te konie biegli do sali przez długi korytarz. Bo oczywiście kto pierwszy – ten miał komputer. Goniliśmy towarzystwo, ponieważ najczęściej chodziło o gry, o to, żeby się zrelaksować, a nie korzystać z komputerów do celów edukacyjnych, jak przewidywał regulamin. I siedzieli nawet w piątkę nad jednym komputerem.
W 2008 roku biblioteka zyskała swoją patronkę – Władysławę Wasilewską. Dla Pani Haliny było to ważne wydarzenie, gdyż poznała panią Wasilewską tuż przed śmiercią.
– Do córki pani Róży Wykowej wtedy nie udało mi się dotrzeć. Patronką została więc pani Wasilewska. Tak naprawdę należałoby je obie umieścić tutaj jako patronki, bo dzięki nim biblioteka dużo zyskała. Zorganizowały bibliotekę od podstaw, zastosowały działowy układ zbiorów i wolny dostęp do półek. Oprócz pracy stricte związanej z biblioteką prowadziły kółko teatralne.
Władysława Wasilewska zasłużyła się nie tylko w murach szkoły. Była redaktor naczelną miesięcznika „Poradnik bibliotekarza”, Honorowym Członkiem Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, opracowywała także książki Stefana Żeromskiego. Za swoją pracę i zasługi została nagrodzona licznymi odznaczeniami.
Mimo że uczniowie coraz częściej korzystają z e-booków, komputerów lub sami kupują książki, to księgozbiór poszerza się bardzo regularnie. W 2022 roku przybyło 206 książek.
Gdy pytam panią Halinę, czy to dużo książek, odpowiada:
– Jeden powie dużo drugi powie mało. Gdyby wziąć pod uwagę to, ile mamy funduszy na książki, to dużo. Wiele z nich to egzemplarze podarowane przez uczniów i absolwentów. Są równie cenne, zarówno te używane, jak i te świeżo wydane. Mamy najnowsze książki noblistów, jak i tytuły, które zdobyły nagrodę Nike. Staram się kupować nowości, mimo braku funduszy. Biblioteka często może liczyć na wsparcie finansowe Rady Rodziców.
Biblioteka w Batorym, dzięki zaangażowaniu pani Haliny, to nie tylko miejsce, gdzie wypożycza się książki, ale przestrzeń aktywności twórczej i miejsce spotkań. Odbywają się tu ciekawe wydarzenia, takie jak przygotowanie książki „Znak nasz Batory” z okazji 100-lecia szkoły. Zawiera ona wywiady z ciekawymi absolwentami, z którymi raz, dwa razy w miesiącu odbywały się spotkania w bibliotece. Prowadzili je uczniowie klas pierwszych i drugich. Wywiady zawierają między innymi opisy szkoły w różnych latach jej funkcjonowania, ciekawe anegdoty z codziennego życia oraz wskazówki dla obecnych uczniów Batorego.
Oprócz tego w bibliotece są organizowane wystawy i konkursy, a pani Halina opiekuje się Chórem Batorego. Niedawno w bibliotece pojawiła się też kanapa do czytania.
Energia dwóch silnych bibliotekarek – Róży Wykowej i Władysławy Wasilewskiej – zamieszkała także w pani Halinie. Biblioteka w Batorym jest kobietą. I to jaką!
O autorce:
Dominika Stachurka-Geller: uczennica pierwszej klasy mat-geo w liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Jej największą pasją jest czytanie. Jej ulubieni autorzy to Lucy Maud Montgomery, V.E. Schwab, Jane Austen i Brandon Mull. Oprócz książek interesuje się filozofią i lubi podróżować.
Reportaż powstał w ramach projektu „Młodzi piszą reportaż” współfinansowanego przez m.st. Warszawa.