godz. 19:00
Stulecie samotnych. Premiera książki Noreeny Hertz
Zapraszamy do Faktycznego Domu Kultury przy Gałczyńskiego 12 na premierę książki „Stulecie samotnych. Jak odzyskać utracone więzi”.
W rozmowie o książce Noreeny Hertz udział wezmą Elżbieta Mączyńska, ekonomistka, Prezes honorowy Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego oraz Tomasz Stawiszyński, filozof, eseista, dziennikarz.
MIĘDZYNARODOWY BESTSELLER
Tchnąca siłą i nadzieją wizja tego, jak odnaleźć zagubione więzi międzyludzkie oraz zaleczyć kaleczące nas podziały.
Jeszcze zanim pandemia wirusa zapoznała nas z dystansem społecznym i podobnymi pojęciami, samotność stawała się już chorobą określającą XXI stulecie. Nie jesteśmy jednakże wobec niej bezradni.
Noreena Hertz, po dziesięciu latach badań naukowych polegających na zbieraniu materiału z pierwszej ręki, pokazuje nam najrozmaitsze zjawiska: od zajęć jak się komunikować w realnym życiu dla studentów uniwersyteckich uzależnionych od smartfonów, przez najróżniejsze atrakcje na zlotach skrajnych prawicowców oraz wynajmowanie sobie przyjaciół i płacenie za przytulanie w Stanach Zjednoczonych, po starsze Japonki dziergające czapeczki dla swych robotycznych opiekunów.
Autorka pokazuje, jak nasza coraz większa zależność od technologii, radykalne zmiany zachodzące w miejscach pracy oraz kilkadziesiąt lat polityki stawiającej własną korzyść ponad wspólne dobro doprowadziły do tego, że jesteśmy dziś bardziej wyobcowani niż kiedykolwiek w historii ludzkości.
Noreena Hertz pomaga zrozumieć, dlaczego żyjemy w świecie samotników, jak do tego doszło oraz co możemy zrobić, żeby ograniczyć samotność w swoim życiu. Podsuwa czytelnikom mnóstwo śmiałych rozwiązań, które można zastosować w domu, w pracy i w sąsiedztwie, ukazuje też jasną wizję tego, co w obecnej sytuacji powinny zrobić władze i przedsiębiorstwa.
Samotność rozumiana przez Autorkę jest pojęciem szerokim:
Kluczowa różnica między moją definicją samotności (którą stosuję w tej książce) a definicją tradycyjną polega na tym, że określam samotność nie tylko jako poczucie pozbawienia miłości, towarzystwa czy czułości. Ani też nie wyłącznie jako wrażenie, że jesteśmy ignorowani, niedostrzegani czy pozbawieni opieki ze strony osób, z którymi stykamy się regularnie: swojego partnera, rodziny, przyjaciół i sąsiadów. Chodzi mi również o poczucie braku wsparcia i opieki ze strony współobywateli, pracodawców, społeczności, władzy. O poczucie braku więzi nie tylko z tymi, z którymi powinny nas łączyć bliskie relacje, lecz także z nami samymi. Nie tylko o brak wsparcia w kontekście społeczeństwa czy rodziny, lecz także o poczucie politycznego i ekonomicznego wykluczenia. Definiuję samotność zarówno jako stan wewnętrzny, jak i egzystencjalny – osobisty, społeczny, ekonomiczny i polityczny.
(…) Samotność to nie to samo co życie w pojedynkę – można fizycznie mieć wokół siebie ludzi, lecz czuć się samotnym, i odwrotnie: mieszkać samemu, ale w najmniejszym stopniu nie odczuwać samotności – a ponadto na ogół definiuje się ją zbyt wąsko. Samotność, jakiej doświadczamy w XXI wieku, ma znacznie szerszy zasięg, niż przewiduje tradycyjna definicja.
Najgorsze jest jednak to, że samotność odbija się nie tylko na naszym zdrowiu psychicznym, na dodatek skala zjawiska samotności jest ogromna: Niemal w każdym kraju należącym do OECD (wspólnota gospodarcza obejmująca większą część Europy, Stany Zjednoczone, Kanadę i Australię) odsetek 15-latków twierdzących, że czują się w szkole samotni, wzrósł w latach 2003–2015. Pandemia COVID-19 najprawdopodobniej sprawiła, że liczby te są obecnie znacznie większe.
I nie chodzi wyłącznie o kryzys w zakresie zdrowia psychicznego. Powoduje on, że chorujemy również fizycznie. Badania wykazują, że samotność jest dla zdrowia gorsza niż brak ruchu, tak
samo szkodliwa jak alkoholizm i dwa razy bardziej szkodliwa od otyłości. Statystycznie samotność to odpowiednik palenia 15 papierosów dziennie. Co istotne, nie ma przy tym znaczenia, ile zarabiamy, ile mamy lat, jakiej jesteśmy płci czy narodowości.
Czy możemy coś zrobić, by nie pogłębiać poczucia samotności?
Przyczyny i konsekwencje samotności plasują się w samym sercu najbardziej palących politycznych i społecznych kwestii, przed którymi stoi nasze społeczeństwo. Obecnie najlepiej rozumieją to
populistyczni politycy, zwłaszcza prawicowi. Nie możemy pozwolić jednak, aby osoby doświadczające samotności postrzegały ich jako jedynych podsuwających rozwiązania. Zbyt wiele leży w tej chwili na szali.
Oznacza to, że politycy wszelkiej maści i orientacji będą musieli znaleźć odpowiedzi na pewne pilnie domagające się uwagi pytania. Jak sprawić, aby już zagrożone marginalizacją grupy społeczne nie poszły dalej tą drogą? Jak to zrobić, by ludzie poczuli się otoczeni wsparciem i opieką w czasach, gdy środków na to jest coraz mniej? I, co ważne, jak skłonić ludzi, by obchodziły ich
nie tylko osoby podobne do nich, mające tę samą historię, kulturę i pochodzenie, lecz także te, które są inne? Jak zjednoczyć ludzi w rozpadającym się świecie?
Faktyczny Dom Kultury
Godzina:
19:00