Wykład POLIFONICZNA UKRAINA

Polifoniczna Ukraina. Wykład Katarzyny Kwiatkowskiej-Moskalewicz z 19.12.2022

 

Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz jest reporterką, autorką książki Zabić smoka. Ukraińskie rewolucje (2016), która została nominowana do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. To zapis wielu podróży i rozmów, krajobraz Ukrainy po pomarańczowej rewolucji i Majdanie, a także panorama ludzkich losów splątanych z wielką polityką. Po sześciu latach od premiery i niemal rok po ataku Rosji na Ukrainę Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz analizuje, co zostało z polifonicznej Ukrainy. Oto zarys jej wystąpienia.

 

Opowieści o Ukrainie nie są czarno-białe, choć oczywiście i takie się toczyły, zwłaszcza w relacjach dziennikarskich. To dlatego, że dziennikarz ma dawać pewien prosty obraz, pokazywać siły dobra, siły zła, tymczasem są pewne wzajemne sploty relacji i ich zobrazowanie wymaga głębszej opowieści, akoherentnej. Gazety tego nie lubią, tymczasem sytuacja w Ukrainie zawsze była absolutnie splątana. Mnie właśnie to uwodzi, że ta opowieść jest wiecznie polifoniczna, że można ją oglądać z rożnych stron i temu właśnie jest poświęcona moja książka Zabić Smoka.

 

W roku pomarańczowej rewolucji, roku 2004, w Ukrainie dominowała wiara, być może naiwna i zbliżona do wiary Polaków z 1989 roku, w to, że jeden wybór może wszystko zmienić. Dziesięć lat później sytuacja była już mniej czarno-biała. Kiedy Mustafa Najem, dziennikarz internetowej gazety „Ukraińska Prawda” poprzez Facebooka zwoływał ludzi na Majdan, okazało się, że zwołuje ich na jedno z najważniejszych współczesnych wydarzeń w Ukrainie, które zmieniło losy tego państwa. To jest przykład tego, że wielka historia często zaczyna się od małych ruchów.

W książce, kiedy pytam Mustafę, czego oczekuje, opowiada mi anegdotę o samochodzie mniej więcej takimi słowami: „Mój ojciec mam starą ładę, doradzałem mu, żeby kupił nowe zachodnie auto, ale ojciec nie ma pieniędzy, musiałby wziąć kredyt. Poza tym, tłumaczy tata, łada jest tańsza w eksploatacji, a nowe auto żre więcej benzyny, ma droższe części zamienne. Nie mogę odmówić ojcu racji, na nowy samochód wydałby o wiele więcej. Chociaż bezpieczeństwo, szybkość, wygoda, są nieporównywalne. Gdybym ja kupował samochód, moich własnych pieniędzy wystarczyłoby na starą ładę. Ale poszedłbym do banku i może musiałbym zaciskać pasa, żeby spłacać raty, ale szkoda mi życia na jeżdżenie starym rzęchem. Podobnie jest z międzynarodowym wyborem Ukrainy. Rosja chce nam odremontować ładę, i nawet jeśli odmaluje ją na nowy kolor, wymienią wycieraczki, wciąż będzie to ten sam gruchot. Z drugiej strony będzie dobry europejski samochód, drogi, za to rozwiniemy w nim prędkość. To dwie koncepcje rozwoju państwa”.

Są detale z przeszłości, które mogą nam umykać z perspektywy 2022 roku, kiedy sytuacja jest dramatyczna, ale warto wracać do tych korzeni, które zadziały się w 2013 roku. Ludzie, którzy organizowały Majdan, tacy jak Mustafa Najem, ale i inni, zdawali sobie sprawę, że nic nie jest czarno-białe. W 2013 roku główni aktorzy tych wydarzeń byli świadomi, że wybór jednego kierunku nie zbuduje od razu dobrego państwa. Jednak ten wybór zachód czy wschód był w pewnym sensie mniej ważny wobec tego, że podstawowym pragnieniem i podstawową siłą, która dominowała na Majdanie, która pchała ludzi, to była ta siła nie do zatrzymania: chodziło o zbudowanie dobrego państwa, odnowy państwowości. Panowało przekonanie, że przyszedł moment, w którym trzeba próbować przemianować państwo na takie, które będzie działało, będzie polifonicznym państwem swoich obywateli. Było widoczne, że po 2014 roku państwo ukraińskie idzie drogą pewnego progresu, obraną w 2014 roku. Wprowadzono zmiany, także systemowe, oczywiście z rozmaitymi wewnętrznymi, jak to mówiono, „karaluchami”, hamulcami, reformy lepsze i gorsze, ale widać było wektor zmian, działo się to mimo wojny w Donbasie, mimo aneksji Krymu. I kiedy wydawało się, że Ukraina, poraniona wojną na Donbasie, jest w stanie tę ranę zneutralizować na tyle, by funkcjonować, nastąpił 24 lutego 2022 roku, który dramatycznie zmienił wszystko.

 

Kiedy zaczyna się przyglądać tej wielkiej historii pod lupą, z zoomem na np. jedną rodzinę, widać, że jakiekolwiek uproszczenia nie są adekwatne, doskonale uwidaczniającym to przykładem może być właśnie przykład rodziny Najemów.

Mustafa Najem po 2014 przestał być dziennikarzem, został jednym z tych nowych polityków, posłem w ukraińskim parlamencie, a jego brat Masi zawsze był w cieniu. Natomiast kiedy zaczął się konflikt zbrojny, wówczas jeszcze ograniczony do rejonu Donbasu, to Masi na tę wojnę wyjechał jako żołnierz, jako ochotnik. Walczył również po 24 lutego. Tego lata został potwornie ranny, przeżył cudem, stracił oko, jego oddział został zdziesiątkowany. Ta wojna, przed którą uciekał jako dzieciak uchodząc z rodziną z Afganistanu, go dopadła. I to Masi stał się nowym symbolem. Odmówił noszenia opaski na oku, chce pokazywać pusty oczodół, stał się symbolem ran zadanych w tej wojnie, zadanych żołnierzom, ochotnikom, wolontariuszom, którzy walczą w pierwszej linii. Ponieważ był bratem Mustafy, jego sprawa miała ogromny rezonans w Ukrainie i w pewnym sensie Masi stał się symbolem tych poranionych psychicznie i fizycznie ludzi. Jego postawa mówi: „tak, my jesteśmy, istniejemy”. Takich ludzi będzie coraz więcej, i musi się też w przyszłym powojennym społeczeństwie znaleźć miejsce dla wojennych inwalidów. Nie będzie można ich schować tak jak zostali schowani w Związku Radzieckim po wielkiej wojnie ojczyźnianej.

 

I to również wiąże się z polifonicznością Ukrainy, z tym, jak bardzo zróżnicowane jest t państwo. Zacytuję Adama Balcera, który w oparciu o badania pokazuje w makroskali to, co ja widziałam w mikroskali, opisując życiorysy spotkanych osób: „Społeczeństwo ukraińskie jest bardziej otwarte na różnice etniczne niż wiele innych narodów Europy. Badania pokazują, że stosunek Ukraińców do współobywateli Żydów jest znacznie lepszy, zaś do muzułmanów radykalnie lepszy niż w wielu krajach Europy Środkowej, w tym w Polsce. Okazuje się również, że agresja Rosji w 2014 roku nie wywołała poważnego wzrostu niechęci do Rosjan w Ukrainie, co nastąpiło w Rosji w stosunku do Ukraińców. Te wyniki są pochodną faktu, jaki model narodu jest preferowany przez większość Ukraińców”.

Z tych badań wynika, że ponad połowa Ukraińców zadeklarowała, że lepiej, jeśli społeczeństwo składa się z wielu narodów, religii i kultur, zaś jednolitość narodową, religijną i kulturową woli 35%. To jest główna różnica, którą dostrzegam, gdy myślę o naszych krajach: naturalnym modelem ukraińskim jest inkluzyjność, ta wielość, natomiast u nas dominuje model homogeniczności, czy to etnicznej, czy religijnej.

I ta wielość, różnorodność to jest też to, co ta wojna próbuje zniszczyć.

Rosja również składa się wielu mniejszości, a jednak ideologia była budowana na modelu imperialno-nacjonalistycznym, jego nośnikiem była jednolitość, homogeniczność religijna i kulturowa. Z każdym rokiem się to nasilało. Symbolicznym ruchem było przejęcie Krymu – od 2014 roku widzieliśmy, że ta ideologia imperialnej homogeniczności zaczyna wchłaniać kolejne obszary, choć jeszcze wtedy wszyscy chcieliśmy wierzyć, że to nie będzie eskalować. Jeszcze kilka lat temu groźba wojny w tej części Europy wydawała się bardziej opowieścią – straszakiem niż czymkolwiek realnym.

A jednak. I wydarzyło się to właśnie dlatego, że projekt państwa ukraińskiego był nie do zaakceptowania dla projektu państwa putinowskiego.

Byłoby jednak nie na miejscu, żeby w tej chwili, siedząc wygodnie i bezpiecznie w fotelu, spekulować, w jaki sposób ta wojna zmieni to społeczeństwo – zmieni na pewno, bo jest to wydarzenie dramatyczne, bez precedensu, więc zmiany nadejdą. Nie na miejscu jest próba antycypowania tego, co się wydarzy, ponieważ w tej chwili ludzie giną pod bombami, pod ostrzałem, jest ofiara i napastnik, jest zbrodniarz wojenny i cel tych napaści, sytuacja stała się tragicznie czarno-biała. Warto za wszelką cenę utrzymać wiarę w rychłe zwycięstwo sił dobra, czyli Ukrainy. I jeszcze przynajmniej to możemy zrobić: nie zapominać o tej wojnie, żeby ona nam nie spowszedniała. Bo to będzie największe zwycięstwo Putina, Kremla. Bo trochę tak jest, że może ona nam się wydaje elementem codzienności. Teraz w mediach społecznościowych robi furorę zdjęcie Mariupola, tego świątecznego, podświetlonego, z 2021 roku, zestawione z aktualnym. To pokazuje bezmiar strat, ale również ilustruje fakt, że do tego bezmiaru strat i do Mariupola, który widzimy w aktualnych doniesieniach, już się nasze mózgi trochę przyzwyczaiły. I zaczynamy tę normalność sprzed roku traktować jako coś niebywałego. To, co możemy zrobić, to non stop o tej wojnie mówić, mówić o Ukrainie i o niej nie zapominać.

 

«Поліфонічна Україна». Лекція Катажини Квятковської-Москалевич від 19.12.2022

Катажина Квятковська-Москалевич є репортеркою та авторкою книги «Вбити дракона. Українські революції» (2016, Zabić smoka. Ukraińskie rewolucje), яку номінували на Премію ім. Ришарда Капусцінського. Це запис численних подорожей та розмов, ландшафт України після Помаранчевої революції та Майдану, а також панорама людських доль, які переплеталися з великою політикою. Через шість років після прем’єри та майже через рік після російського вторгнення Катажина Квятковська-Москалевич аналізує, що залишилося від поліфонічної України.

 

Історії про Україну не є чорно-білими, хоча беззаперечно траплялися й такі, особливо в доповідях журналістів. Це тому, що журналісту слід видавати спрощену картинку, показувати сили добра й зла, однак, в житті ті взаємовідносини переплітаються. Для їх зображення історія має бути глибшою, некогерентною. Газети цього не люблять, проте ситуація в Україні завжди була абсолютно переплетеною. Мене приваблює саме те, що ця історія завжди є поліфонічною, що можна дивитися на неї з різних боків. І цьому, як раз, присвячена моя книга «Вбити дракона».

 

У році Помаранчевої революції, 2004 році, в Україні переважала віра – мабуть наївна, схожа на віру поляків у 1989 році – у те, що один вибір може змінити все. Через десять років ситуація була вже не так чорно-білою. Після того, як Мустафа Найем, журналіст інтернет-видання «Українська правда», у фейсбуці почав кликати людей на Майдан, раптом виявилося, що він їх скликує на одну із найбільш знакових подій сучасної України, яка змінила долю цієї держави. Це приклад того, що велика історія часто починається від малих рухів.

 

У книзі, коли питаю Мустафу про те, чого він очікує, він розповідає мені історію про автівку, яка звучить приблизно так: «В мого батька є стара лада. Я казав йому, щоби він краще придбав собі західне авто, але в батька не було грошей і йому б довелося брати кредит. Крім того, пояснює тато, лада дешевша в експлуатації, а нова автівка споживає більше пального та й запчастини там дорожчі. Мені важко з ним не погодитися, на нове авто йому б довелося витратити більше. З другого боку, безпека, швидкість та комфорт були б на зовсім іншому рівні. Якщо б я купував машину, мені б вистачило грошей хіба що на стару ладу. Але я б пішов до банку, мабуть мав би затягти пояс тугіше, щоби виплачувати кредит, але я б не хотів витрачати життя на те, щоб їздити на вбитій машині. Те ж саме стосується міжнародного вибору України. Росія хоче провести ремонт машини, але навіть, якщо вона пофарбує її в новий колір та замінить двірники, вона залишиться відром з болтами. Інший варіант це якісна європейська іномарка – дорога, але в ній ми зможемо розігнатися. Це два уявлення того, як має розвиватися держава».

Є деталі з минулого, які можуть бути непомітними з перспективи драматично 2022 року, але варто повертатися до корнів, до 2013 року. Люди, які організували Майдан, тобто Мустафа Найем та інші, усвідомлювали, що ніщо не є чорно-білим. У 2013 році головні актори цих подій розуміли, що вибір одного напрямку ще не побудує якісної держави. Однак, цей вибір між заходом та сходом здавався вторинним, оскільки базовим прагненням та базовою силою, що царювали на Майдані та штовхали людей діяти, було бажання побудувати ефективну державу, відновити державність. Багато хто був переконаний в тому, що прийшов час, коли треба намагатися перейменувати державу на таку, яка буде ефективною, буде поліфонічною державою своїх громадян. Було видно, що після 2014 року українська держава рухається шляхом певного прогресу, обраним у тому самому році. Попри те, що існували певні фактори, які гальмували реформи, вони були системними, можна було побачити напрямок змін, які відбувалися не зважаючи на війну на Донбасі та анексію Криму. І коли здавалося, що поранена цією  війною Україна здатна нейтралізувати цю рану настільки, щоби повернутися до більш щоденних проблем, настав день 24 лютого 2022 року, який кардинально змінив все.

 

Роздивляючи цю велику історію крізь лупу, ти помічаєш, що в масштабі однієї сім’ї будь-які спрощення не є адекватними. Хороший цьому приклад – родина Найемів.

Мустафа Найем після 2014 року перестав бути журнадістом і став одним із цих нових політиків, які потрапили у Верховну Раду, а його брат Масі завжди залишався в тіні. Зате, коли розпочався збройний конфлікт, тоді ще обмежений до території Донбасу, Масі відправився на війну добровльцем. Він войував також після 24 лютого. Влітку Масі отримав жахливе поранення, вижив чудом, втратив око, його підрозділ був майже повністю знищений. Війна, від якої він тікав дитиною, залишаючи із родиною Афганістан, знайшла його. Цього разу це Масі став новим символом. Він відмовився носити пов’язку на оці та демонстративно показує порожню очницю, ставши символом поранень військовослужбовців, добровольців, волонтерів – тих, хто бореться на передовій. Оскільки він – брат Мустафи, справа отримала широкий резонанс в Україні та до певної міри Масі став символом психічно та фізично травмованих людей в цій війні. Його позиція виражає: «Так, ми є, ми існуємо». Таких людей буде все більше й в післявоєнному суспільстві має бути місце також для воєнних інвалідів. Їх не сховати, як приховували їх у Радянському Союзі після великої вітчизняної війни.

 

Це також пов’язано з поліфонічністю України – тим, наскільки ця країна різноманітна. Я приведу цитату Адама Бальцера, який, базуючись на дослідження, показує у макромасштабі те, що я бачила в мікромасштабі, описуючи долі люлей, яких я зустріла: «Українське суспільство є більш відкритим до етнічних різниць за багато інших народів Європи. Дослідження показують, що ставлення українців до співгромадян-євреїв є кращим, а до мусульман набагато кращим, ніж в країнах Центрально-Східної Європи. Виявляєтья також, що російська агресія 2014 року не викликала спалаху недружнього ставлення до росіян в Україні, хоча до українців у Росії почали дійсно ставитися гірше. Ці показники є результатом того, якій моделі народу надають перевагу більшість українців».

Згідно цих досліджень більше половини українців декларували, що це краще, якщо суспільство складається з багатьох народів, релігій та культур, в той час як прихильники культурної, релігійної та національної однородності складали 35%. Це головна різниця, яку я бачу, думаючи про наші країни: природна українська модель передбачає інклюзивність, різноманіття, а у нас переважає модель гомогенічна, одрорідна – чи в етнічному, чи в релігійному плані.

І цю багатогранність, це різноманіття війна намагається знищити.

Росія також складається з багатьох меншин, проте її ідеологія була побудована на імперіалістично-націоналістичній моделі, носієм якої була єдність, релігійна та культурна гомогенічність. Це з кожним роком посилювалося. Символічне значення мало захоплення Криму – з 2014 ми бачили, що ця ідеологія імперської однорідності починала поглинати чергові території, хоча тоді ще ми всі хотіли сподіватися, що це не ескалюватиме. Ще декілька років тому загроза війни в цій частині Європи було більш схожим на страшилку, ніж на щось реальне.

І все таки. Це сталося саме тому, що проєкт української держави був несумісним з проєктом путінської державу.

З іншого боку, це недоречно зараз, сидячи в теплому й безпечному кріслі гадати, яким чином ця війна змінить суспільство – змінить точно, бо це подія драматична, безпрецендетна, тому зміни відбудуться. Однак не повинні пророкувати про хід подій, бо зараз гинуть люди під бомбами, під обстрілами, є жертва та є кривдник, є воєнний злочинець та ціль цих нападів, ситуація стала трагічно чорно-білою. Варто будь якою ціною берегти віру в близьку перемогу сил добра, тобто України. Ми можемо зробити ще одне: не забувати про цю війну, щоби ми до неї не звикли. Тому що це буде найбільшою перемогою Путіна та Кремля. Бо дійсно ця війна може здаватися часткою повсякденного життя. Зараз у соцмережах резонанс викликає фотографія різдвяного  та світлого Маріуполя з 2021 року, порівняна з нинішним. Це показує безмір втрат, але й нагадує про те, що до цього безміру втрат та Маріуполя, який ми бачимо в новинах, наші мозки вже трохи звикли. І цю нормальність минулого року вважаємо чимось неймовірним. Те, що ми можемо зробити, це постійно про цю війну говорити, говорити про Україну та не забувати про неї.

 

Лекція відбулася в рамках циклу «Czytelność», це проєкт, який співфінансується з бюджету м. Гданська в рамках програми Конкурс на дії у сфері літератури 2022 #gdanskczyta

 

Wykład odbył się w ramach cyklu Czytelność, jest to projekt współfinansowany ze środków Miasta Gdańska w ramach programu Konkurs na działania w obszarze literatury 2022 #gdanskczyta